Zjawa
Gatunek: dramat obyczajowy
Pierwsza połowa XIX wieku na północnych terenach jeszcze nie przyłączonych do USA, gdzie ścierają się interesy świeżo upieczonych Stanów Zjednocznych, Francji i rozmaitej maści szczepów Indian. Traper-przewodnik Hugh Glass (Leonardo DiCaprio) wraz ze swoim synem Hawkiem, pół-Indianinem świadczą usługi przewodników grupie traperów zbierających skóry. Grupa zostaje zaatakowana przez Indian. Niedobitki uciekają na barkę i płyną w dół rzeki. No i zaczyna się film drogi połączony z filmem o survivalu. Traperzy postanawiają porzucić barkę i iść pieszo, aby zmylić tropiących ich Indian. Na postoju Glass zostaje poturbowany przez niedźwiedzia grizzli. Traperzy początkowo go niosą na noszach, ale droga staje coraz trudniejsza, a stan Glass się pogarsza. Dowódca wyprawy rozkazuje aby z Glassem zostało dwóch traperów oraz Hawk, a po śmierci Glassa żeby zrobili mu pogrzeb po czym dołączyli do reszty. Jeden z traperów, którzy zostali z Glassem - Fitzgerald usiłuje przyspieszyć śmierć Glassa. W obronie ojca staje Hawk, któego Fitzgerald zabija. Traperzy uznają Glassa za zmarłego i go porzucają. No i ten Glass a to jedzie, a to płynie, a to spada z skały, ale tropi zabójcę swojego syna. Tak więc mamy traperów wracających do fortu, za nimi tych dwóch, którzy pilnowali Glassa, za nimi czołga się Glass, a za wszystkimi idą Idianie. Są jeszcze Francuzi, którzy się w jakimś celu szwendają w tym filmie. W końcu Glass dopada Fiztgeralda, którego dziabie trochę nożem i oddaje w ręce Indian, którzy dziabią go już do końca. W międzyczasie Glass kąpie się kilka razy w lodowatej wodzie, skacze w przepaść, zaszywa się w zdechłym koniu, wypala sobie ranę prochem, je różne dziwne rzeczy, ale idzie do przodu. Film męczący, klaustrofobiczny, bo oni ciągle szwendają się po gęstym lesie, bez jakiegoś głębszego przesłania, aczkolwiek krytycy widzą w nim zwycięstwo ducha nad przyrodą etc. No i jeszcze te halucynacje Glassa - widocznie nie mieli czym wypełnić reszty filmu. DiCaprio na OSkara zasłużył, bo strasznie się namęczył w tym filmie, ale czy to jego wybitna rola? Ja bym mu dał już Oskara za "Co gryzie Gilberta Grape'a?". Można sobie darować.
The Revenant
Genre: social drama
First half of 19th century on the northern territories, not yet linked to the USA, where clashes of the interests of newly established USA, France and different tribes of Indians. Trapper-guide Hugh Glass (Leonardo DiCaprio) together with his half-Indian son Hawk provide guide services to a group of trappers, who collecting pelts. The group is attacked by Indians. Survivors from attack run to a barge and go down the river. And here begins the road film combined with a film about survival. The trappers decide to abandon the barge and go on foot in order to mislead their Indian pursuers. During the stopover Glass is savaged by a grizzly bear. Initialy the trappers carry him on a stretcher but the road becomes difficult and the Glass’ condition worsenes. The leader of the expedition gives an order for two trappers to remain with Glass and Hawk, and after Glass’ death bury him and then join the rest of group. One of the trappers, who remain with Glass – Fitzgerald tries to speed up the Glass’ death. Hawk stands in defence of his father and is killed by Fitzgerald. Trappers consider Glass as dead and abandon him. And now that Glass travels, swimms, falls from the rock but still tracks his son’s killer. And we have trappers returning to fort, follow by this two who stayed with Glass, following them crawls Glass and following them all the Indians. There are also the French, who for some reasons drift along in this film. At long last Glass gets hold of Fitzgerald and stabs him slightly with the knife and hands him over the Indians, who stab him to death. Meanwhile Glass baths a few times in ice-cold water, jumps into the abyss, hides in the dead horse, burns a wound with gunpowder, eats strange and different things but still goes ahead. The film is tiring, claustrophobic, because they continuously drift along through dense forest without a greater sense of meaning, but the critics see the film victory of the spirit over the nature etc. In addition those Glass’ hallucinations – presumeably the producers of the film have a problem with filling time. DiCaprio deserves an Oscar, because he had a tough time in making this film, but is this his remarkable performance? I will give him an Oscar for the role in “What eats Gilbert Grape”. Not recommended.