Transsiberian
Gatunek: thriller
Całkiem niezły, kameralny thriller. Małżeństwo Amerykanów - Jessie i Roy - decyduje się na podróż koleją z Pekinu do Moskwy, ponieważ mąż - Roy (Woody Harrelson) jest pasjonatem kolejnictwa. Dzielą przedział z parą młodych ludzi, Hiszpanem i Amerykanką. Hiszpan okazuje się mułem, wiozącym heroinę w postaci pamiątek - martioszek. Po postoju na jednej ze stacji okazuje się, że nie ma w pociągu Roy'a. Jego żona bardzo się denerwuje i decyduje się wysiąść na kolejnej stacji. Współtowarzysze decydują się wysiąść razem z nią. Roy się odnajduje i jedzie kolejnym pociągiem do Jessie. Czekając na Roy'a, młody Hiszpan proponuje podróż krajoznawczą do starej, malowniczej cerkwii. Tam próbuje zgwałcić Jessie, która go zabija w obronie własnej. Przerażona chce jak najszybciej znaleźć się w pociągu. Nadjeżdża pociąg z Roy'em i Jessie dołącza do niego. Tym razem przedział dzielą z rosyjskim policjantem z oddziału antynarkotykowego, który opowiada im o metodach przemytu narkotyków. Jessie odkrywa, że w jej walizce znajdują się matrioszki, które wiózł młody Hiszpan. Przerażona próbuje się ich pozbyć, ale okna i drzwi pociągu są zamknięte, a policjant zaczyna coś podejrzewać. Niezłe napięcie. Kończy się happy endem, przez co film trochę traci, ale jest ok.