The Wolf of Wall Street
Gatunek: obyczajowy
Podobno to czarna komedia. Moim zdaniem to po prostu film obyczajowy. Oparty na biografii Jordana Belforta - maklera giełdowego, który doszedł do majątku poprzez oszustwa finansowe i wciskanie prywatnym inwestorom śmieciowych akcji. Dzięki niezwykłemu darowi przekonywania (czyli w"wciskania kitu") stworzył potężną firmę Stratton Oakmont. Nie ma sensu streszać całej historii. Zwolniony z firmy maklerskiej młody makler orientuje się, że na akcjach śmieciowych można zarobić bardzo wysoką prowizję. Najpierw pracuje w garazowej firmie, a potem otwiera własną, zatrudniając takich samych typów spod ciemnej gwaizdy jak on sam. Staje się milionerem, zakochanym w lekach uspokajających, zawierających metakwalon. Stopniowo zatraca się w totalnej konsupcji, lekomanii i kokainizmie. FBI zacieśnia wokół niego sieć, podejrzewając, że jego biznes nie jest uczciwy i w końcu wpada. Ale nie siedzi długo. Obecnie jest mówcą motywacyjnym. DiCaprio bardzo dobry w roli utracjusza, ale nic nowego nie pokazał. Połączenie oszusta z "Catch me if you can" i bohatera filmu "Las Vegas Parano".