Film, którego głównym bohaterem są pieniądze. A raczej ich brak. Akcja filmu dzieje się głównie w siedzibie jednego z banków inwestycyjnych. Dzień rozpoczyna się od akcji zwalniania części personelu, w ramach redukcji kosztów. Jednym ze zwalnianych jest szef działu analiy ryzyka. Zanim odejdzie, prosi swojego podwładnego, aby przyjrzał się pewnym danym. Podwładny robi to wieczorem, kiedy "dzień sądu" się skończył, a ocaleli poszli po pracy zrelaksować się do baru. Odkrywa, że bank przeinwestował - utopił pieniądze w papierach wartościowych, których podstawą są wierzytelności hipoteczne. Problem w tym, że są małe szanse, że wierzytelności te kiedykolwiek zostaną spłacone, ponieważ sytuacja na rynku finansowym robi się niedobra. Analityk informuje o tym swojego szefa, a ten swojego szefa. W środku nocy do banku zostaje ściągnięty cały zarząd, włącznie z szefem całego holdingu - Johnem Tuldem (Jeremy Irons). Sprawa jest jasna - albo sprzedadzą te śmieciowe papiery swoim klientom, albo pójdą na dno. Zdają sobie sprawę, że to co zrobią, spowoduje krach finansowy, trawjący wiele lat, ale jednocześnie jeśli zrobią to jako pierwsi - mają szansę przetrwać kryzys. Znakomity film pokazujący kulisy krachu finansowego w roku 2007 plus gwiazdorska obsada. Warto zobaczyć.