Margaret Tate (Sandra Bullock) jest nielubianym i bezwzględnym szefem redaktorów w prestiżowym wydawnictwie. Jest też Kanadyjką i właśnie jej wiza wygasła, a zaniedbała sprawe jej przedłużenia, więc musi przynajmniej na rok wynieść się poza USA, by moc ponownie ubiegać się o pobyt. To cios dla jej kariery, ale znajduje rozwiązanie - wyjdzie za mąż za swojego asystenta Andrew (Ryan Reynolds). Andrew bardzo zależy na awansie na redaktora, dlatego pozwala, aby znienawidzona przez niego Margaret nim pomiatała. Niemniej jednak groźba więzienia z powodu oszustwa imigracyjnego powoduje, że nie pali się do tego pomysłu. Ale chęć awansu i wybicia się jest silniejsza. Urzędnik imigracyjny wietrzy podstep i ostrzega, że za tydzień wezwie ich na przesłuchanie, aby sprawdzić, czy żeczywiście są zaręczeni czy to tylko fikcja. Dlatego Andrew i Margaret jadą do domu rodzinego Andrew, żeby Margaret mogła poznac jego rodzinę, a przy okazji przećwiczyc pytania i odpowiedzi przed przesłuchaniem. Okazuje się, że Andrew mieszka w Sitka na Alasce, gdzie jego rodzina jest posiadaczem prawie całego miasteczka. Od słowa do słowa z pary osób, które się nienaiwdza stają się zakochaną w sobie parą. W sumie schemat, ale ogląda się dobrze. Momentami film traci trochę ze swojego dynamizmu, przez co jest nierówny, Reynolds jest trochę drętwy, ale Bullock - rewelacyjna, chociaż jej środki wyrazu okelpane i przewidywalne. W sumie - dobra propozycja na wieczorne oglądanie, można się pośmiać, można wzruszyć.