Film opowiada o śledztwie dotyczącym "Wampira z Rostowa" - Andrieja Czikatiły, który w latach 1978-1990 dokonał 52 morderst (tyle odkryto) na terenie całego Związku Radzieckiego. Film ten również jest opowieścią o sowieckim systemie, któremu nie mieściło się w głowie, aby w najszczęśliwszym kraju na Ziemi mógł istnieć seryjny morderca. Gdyby nie upór partyjnego betonu, być może mordera zostałby złapany dawno temu. A dzięki systemowi, mógł bez problemu realizować swoje szaleństwa az do lat 90-tych XX wieku. Nawet jeśli nie wszystko w tym filmie pokazano tak jak bylo naprawde to jednak warto go obejrzeć. Bardzo dobra rola Donalda Sutherlanda jako cynicznego pułkownika milicji, zręcznie lawirującego w partyjniacko-towarzyskim układzie władzy.