Melancholia | |
Gatunek: dramat s-f? Jaka piękna i nudna tragedia. Bohaterkami są dwie siostry - Justine (Kirsten Dunst) i Claire oraz wędrująca planeta - Melancholia. Film zaczyna się od mało udanego, neurotycznego wesela Justine, w rezultacie którego panna młoda traci pracę i pana młodego. Wesele odbywa się w stylowym hotelu prowadzonym przez Claire i jej męża. Druga część filmu dzieje się też w tym hotelu, tylko kilka miesięcy później. Claire ściąga do hotelu Justine pogrążoną w głębokiej depresji. Tymczasem do Ziemi zbliża się planeta-wędrowiec. Jedni mówią, że się zderzy z Ziemią, inni - że ją minie. Claire jest przerażona potencjalną zagładą, natomiast Justine, jako osoba i tak pogrążona w depresji jest raczej wyluzowana w stosunku do ewentualnej zagłady całej planety. Planeta się oddala, ale to tylko pozory. Grawiatacja Ziemi nieubłaganie ściąga ją ku sobie. Claire jest przerażona i miota się po okolicy. W końcu, zrezygnowana, udaje się razem z siostrą i synem, bo mąż już popełnił ze strachu samobójstwo, na polanę, na której w spokoju ulegają zagładzie. Bardzo ładnie pokazana kolizja planet. To jedyny walor tego filmu, nie licząc przebitki z gołą Kirsten Dunst, wylegującej się nad leśnym ruczajem. |