Nienazwany w filmie (po prostu - Driver) młody mężczyzna (Ryan Gosling) jest znakomitym kierowcą. Na codzień pracuje w warsztacie samochodowym i dorabia jako dubler w filmowych kraksach samochodowych. Od czasu do czasu świadczy usługi jako kierowca dla grup przestępczych (identycznie jak bohater z filmu "Transporter"). Poznaje uroczą młodą sąsiadkę - Irene, której mąż siedzi w więzieniu. Driver zaprzyjaźnia się z nią i jej synem. Na przeszkodzie romansowi staje wyjście męża Irene - Standarda, z więzienia. Standard w ramach wdzięczności za opiekę w więzieniu, musi wykonać "skok" dla lokalnego mafioza. W przeciwnym razie odstrzelą mu rodzinę. Driver decyduje się pomóc Standardowi. Niestety, skok na lombard nie idzie zgodnie z planem - Standard ginie w strzelaninie, a Driver ledwo ucieka. Okazuje się, że była to podpucha. Driver postanawia się zemścić - za maską małomównego, spokojnego i sympatycznego chłopaka kryje się okrutny i bezwzględny socjopata, który bez problemu potrafi rozdeptać człowiekowi głowę. Oczywiście, Irene nie może się związać z kimś takim. FIlm nieźle zrobiony. Trochę prentensjonalne niektóre ujęcia, litery w napisach początkowych i końcowych jak w pornosach i zbyt awangardowy podkład muzyczny - muzyka fajna, ale momentami pasuje jak pięść do nosa. Niemniej jednak - niezłe kino gangstersko-obyczajowe.