Rise of the Planet of the Apes (Geneza Planety Małp) | |
Gatunek: s-f Will Rodman jest naukowcem pracującym nad terapią genową chorób neurodegeneracyjnych. Testy przeprowadzane są na małpach. Jedna z małp, po zastosowaniu terapii zaczyna wykazywać niesamowite zdolności intelektualne. Niestety, podczas pokazu dla udziałowców firmy, małpa kompletnie oszalała, zrobiła demolkę i strażnik ją zastrzelił. Okazało się, że broniła swoje małe. Firma nakazuje uśpić wszystkie małpy, ale Will zabiera małpiego noworodka do siebie do domu. Mieszka z ojcem, chorym na Alzheimera. Ojciec nazywa małpę Cezarem i jest nią zachwycony. Cezar odziedziwszy po mamusi zmutowane geny jest małpim geniuszem - mówi w języku migowym i generalnie jest bardzo kumaty. Ale pewnego dnia atakuje wrednego sąsiada i trafia do przytułku dla małp, gdzie jest brutalnie traktowany przez jednego z opiekunów. Cezar widzi, że reszta małp w przytułku to kretyni, więc aby podnieśc ich IQ, wykrada z laboratorium jeszcze nowszy specyfik i podaje go reszcie małp. Armia małpich geniuszy ucieka z przytułku, likwiduje oddział SWAT i przez Golden Gate ucieka do parku sekwoi. Tak powstała Planeta Małp. Nawet niezły film, a scenariusz trzyma się kupy. Niestety, widać, że małpy są komputerowe. Prawie jak żywe, ale w zbliżeniach widać, że pochodzą z cyfrowego świata. |