In Time
Gatunek: s-f
XXII wiek. Dzięki genetyce możliwe jest powstrzymywanie starzenia się ludzi. Aby jednak kontrolować przyrost populacji wymyślono, że w wieku 25 lat w człowieku włączają się procesy prowadzące do śmierci po 25 latach. Każdy z ludzi ma na ręku wszczepiony zegar, pokazujący ile zostało mu życia. Zegary te można doładowywać lub ujmować z nich czasu - czas stał się walutą. Bogaci mogą żyć wiecznie, a ubodzy żyją z dnia na dzień. Pociąga to za soba liczne nadużycia. Główny bohater Will (Justin Timberlake) jest mieszkańcem getta, pracującym w jednej z wielkich fabryk. Przypadkowo spotyka bogacza, który zapuścił się do getta szukając śmierci i obnosząc się ze swoim zegarem, na którym ma ponad 100 lat życia. Will ratuje mu życie, nie chcąc niczego w zamian, ale nieznajomy sam przekazuje mu cały swój czas, bo jest po prostu zmęczony życiem. Will wyjeżdża z getta do dzielnicy bogaczy. Dotychczas było to niemożliwe, bo przekraczanie granic dzielnic kosztowało mnóstwo czasu. Tam spotyka Sylwię - córkę milionera. Tropem Willa podążają Strażnicy Czasu - policja, która czuwa nad nielegalnym przepływem czasu, pilnując, aby zaburzenia w przepływie czasu nie zdestabilizowały rynku. W międzyczasie Will wygrywa w karty od ojca Sylwii prawie tysiąc lat. Strażnicy Czasu łapią Willa i odbierają mu prawie cały czas. Will uprowadza Sylwię, której nudne dotychczas i bezpieczne życie wypełnia się ekcytującymi zdarzeniami. Wspólnie z Willem organizuje napady na banki czasu i rozdają go biednym co w końcu doprowadza do migracji biedoty do dzielnic bogaczy i upadku systemu. Pomysł fajny - w stylu powieści Andrzeja Zajdla, ale nie do końca wykorzystany, a szkoda. Ogląda się nieźle.